Sierpień był ciekawym miesiącem. Pełen różnego rodzaju nadprogramowych wydatków, które rozłożyły mój budżet, ale też i drobnych sukcesów.
Blog zanotował pierwszą stronę w Google pod pewne słowa kluczowe, chociaż nie był specjalnie pozycjonowany. Sprawdziłam osobiście, więc się chwalę ;P Mam już też rozeznanie, jakie tematy są na blogu najchętniej sprawdzane przez czytelników. O dziwo, największą popularnością cieszył się wpis dot. krwiodawstwa. W sierpniu utrzymałam tempo publikowania postów, zobaczymy jak będzie we wrześniu (ograniczony czas ze względu na pisanie pracy licencjackiej i nadmiar zajęć z bieganiem po zlecenia).
Rozmowa z szefową przyniosła efekt w postaci zielonego światła na przejście na samozatrudnienie.
Blog zanotował pierwszą stronę w Google pod pewne słowa kluczowe, chociaż nie był specjalnie pozycjonowany. Sprawdziłam osobiście, więc się chwalę ;P Mam już też rozeznanie, jakie tematy są na blogu najchętniej sprawdzane przez czytelników. O dziwo, największą popularnością cieszył się wpis dot. krwiodawstwa. W sierpniu utrzymałam tempo publikowania postów, zobaczymy jak będzie we wrześniu (ograniczony czas ze względu na pisanie pracy licencjackiej i nadmiar zajęć z bieganiem po zlecenia).
Rozmowa z szefową przyniosła efekt w postaci zielonego światła na przejście na samozatrudnienie.