Plany emerytalne na miesiąc maj: dopłacić 50 zł na konto. Prawdziwa fortuna ;) Jakby co, nie zaliczyłam jeszcze żadnego z wpływów majowych, więc pozostanie to na razie w kwestii planów.
Kilka aukcji już przygotowanych z odgracania mieszkania; wystarczy przytoczyć, że wyniosłam 6 wielkich worków. Minimalistą nie zostanę, moje księgowe alter ego stanowczo wzbrania się przed wyrzucaniem jakichkolwiek papierowych dowodów. Ech. Zobaczymy, ile przyniesie cała akcja, na razie odczuwalnym skutkiem jest ból mięśni od tysięcy mimowolnych przysiadów podczas sprzątania ;)
W długi weekend domena zaliczyła wpadkę spowodowaną moim mieszaniem w ustawieniach panelu administracyjnego, w piątek na szczęście pomoc techniczna podłączyła wieczorem co trzeba. Na sobotę strona wróciła do życia. Plus z całej sytuacji taki, że nie ma już problemów z prędkością działania.
Internetu na stałym łączu nadal niestety nie mam (na razie netia najwyraźniej jak pół kraju nie działała w długi weekend i nie przetrawiła dokumentów). Pracuję na karcie Aero, która przez weekend doprowadzała mnie do szewskiej pasji, a w którymś momencie w ogóle niemożliwe było znalezienie ich sieci. Na razie tylko w ciągu tygodnia nie miałam problemów z aero, zobaczymy w kolejny weekend. Nie wspominając o problemach technicznych pod okienkami z nowymi kartami aero, na szczęście pracuję teraz głównie na linuxie gdzie działa bez mojej dodatkowej ingerencji, więc oszczędzam sobie zgrzytu zębów i odkłania na dentystę. W każdym bądź razie szykuje się dłuższy post komentujący poleganie na kartach aero, pewnie pod koniec maja, kiedy będę mogła już powiedzieć nieco więcej z praktyki.
Jedno mnie mocno zdziwiło, ale może to nie kwestia łącza a systemu na jakim opiera się skype. Rozmowy w weekend - internet z aero - były znacznie lepszej jakości niż rozmowy prowadzone na stałym łączu z upc. Zarówno obraz wideo, jak i dźwięk. Cóż, pod koniec maja będę wiedziała czy to jednorazowy cud, zasługa skype'a czy gruszki na wierzbie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz