kwietnia 30, 2012

Odprzedmiotowienie

Człowiek obrasta rzeczami. Różnymi - od kopii dokumentów, których wyrzucić nie może (np. dokumenty do pit), przez urodzinowe prezenty, ukochane bibeloty po pełną szafę ubrań które rzadko się używa a nie ma ‘co na siebie włożyć’. Zaczęłam odgruzowywanie mojego mieszkanka, na pierwszy ogień pójdą prezenty od fałszywych przyjaciół i tym podobne pierdoły. Allegro zarobi na prowizji ;) Nie wiem, jakie finansowe korzyści przyniesie pozbywanie się rzeczy, prędzej pewnie wydam więcej na worki na śmieci na pozostałe pierdoły.


W manię minimalizmu nie wpadłam, to tylko kolejna fala wiosennych porządków, która mnie dopadła. Jestem strasznym chomikiem, i chociaż idea minimalizmu rozumowo do mnie przemawia, to serce tak jakby nie chce słuchać. A propos serca i rozumu, myśl o nich przywodzi tylko jedno...




W ramach wiosennych porządków zrezygnowałam z kablówki i netu w upc, teraz tylko net z netii. Przez ostatni miesiąc miałam do czynienia z 4 firmami od internetu i wiem jedno: takiego bajzlu nie widziałam w żadnej innej firmie. Już nawet poczciwe spółeczki z podzielonego PKP potrafią stanąć w niektórych kwestiach na poziomie nieznanym operatorom. Co najmniej dostanę fakturę zanim minie termin płatności, kody dostępu grają, a kolejki tu i tam by skontaktować się z pracownikami firmy identyczne.
Najsympatyczniejsze wrażenie z obsługi klienta przy rozwiązywaniu umowy odniosłam przy upc (drobnej wpadki nie uniknęli jednak), ale nie zostawiło to mnie ze zgrzytem zębów i nerwicą w oczach jak przy netii czy tepsie-orange czy chociażby darmowym aero (temat na inny długi wywód). Wrażenie rozmowy z człowiekiem nienachalnym i znającym się na swojej pracy raz na 2 lata nie jest jednak warte przepłacenia setki złotych za sam sprzęt tylko w dzierżawie (!) i jednego z droższych abonamentów firmowych na internet, który ma służyć głównie potrzebom biurowym i wideokonferencjom.

Przy tego typu sytuacjach widać, jak istotna jest infrastruktura i położenie twojej firmy. W czasie, kiedy kupowałam mieszkanie, jedynym dostawcą w okolicy oferującym stałe łącze było UPC. Oferty netii, tepsy czy e-wro sprowadzały się do stwierdzenia, iż podłączenie pod dany adres nie jest możliwe i nie będzie w najbliższym czasie.

Pod innym adresem, w którym często coś wykonuję dla firmy i muszę być online, jest po prostu tragicznie. Jedyny sygnał internetu to radiowy sygnał orange (nawet komórkowe ledwo co łapią - co za zaskoczenie, z sieci orange..). Kłótnia z operatorem przez ostatnie pół roku (4 reklamacje do fałszywego przedłużenia umowy, noty obciążeniowe na ponad 3 tys., wymiana listów ich pocztą która dostarcza pisma z 3 tyg. opóźnieniem od nadania, i tym podobne kwiatki) nie natchnęła mnie pozytywnie do podpisania kolejnej umowy. Ale co zrobić - nie ma netu, nie pracuję. Zazgrzytałam zębami, podpisałam. I nie rozczarowali mnie - pierwsza faktura z nowej umowy przysłana do mnie po terminie płatności (ponad 3 tygodnie od wystawienia).
No cóż, wydaje się, że wiosenne porządki przydałyby się nie tylko u mnie.

1 komentarz:

  1. Dobre jest takie odprzedmiotowienie miesiąc temu zaczęłam , za inspiracją książki "Jak pozbyć się bałaganu ze swojego życia".
    Po takich porządkach człowiekowi ubywa 100 kilo ciężaru w ciele i na duszy ;)
    Teraz robię to regularnie.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń