lutego 17, 2011

Inflacja czy deflacja stylu życia?

Przy okazji ogłoszenia przez Główny Urząd Statystyczny oficjalnych wyników inflacji (tj. liczonych wg aktualnej metodologii, jakakolwiek by nie była), blogerzy odświeżyli temat powszechnie określany mianem "inflacji stylu życia".

Chociaż doskonale wiem, że często pokusa wydawania rośnie wraz z zarobkami, to doświadczam na własnym przykładzie iż niekiedy zamiast inflacji stulu życia, potykamy się o coś przypominające odwrotne zjawisko - wydajemy więcej bo musimy, nie dlatego że zarabiamy więcej (jeśli w ogóle więcej zarabiamy).

Wszystkie opłaty stałe rosną, żywność drożeje w oczach, paliwo przekroczyło magiczne 5 z przodu cennika, a w firmie ogłosili zamrożenie pensji w związku z kryzysem (pracodawca zjadliwie burczy pod nosem "tylu chętnych na twoje miejsce") - nie brzmi to znajomo dla wielu z nas?

lutego 14, 2011

Zawrzało, oj zawrzało...

... w blogosferze. Otóż dzisiaj Dziennik Gazeta Prawna donosi o planowanych zmianach w przepisach dot. wysokości podatku od dochodów kapitałowych. Na swoje szczęście/nieszczęście nie wpłynie to mocno na moje finanse. Lokaty jednodniowe dla mnie to przede wszystkim wygoda dostępu do pieniędzy i odseparowanie ich od głównych bieżących środków, czyli ideał dla drobnego funduszu awaryjnego. Dla mnie dochód z lokat nie ma znaczenia, ale dla wielu - nawet tych kilka złotych podatku to zdzierstwo (rządowe). Cóż, w życiu w naszym pięknym kraju na pewno podatki są pewne...

Jestem ciekawa kontry ze strony sektora finansów. Znów będą opakowywać lokaty w ubezpieczenia czy może znajdą inną lukę w naszym dziurawym prawie?

lutego 07, 2011

Kredyt hipoteczny a rozwód


"Świadoma praw i obowiązków wynikających z zaciągnięcia kredytu hipotecznego, uroczyście oświadczam, że akceptuję wynikające z niego ograniczenia i i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby kredyt był spłacany i rozliczany zgodnie z wolą banku a nie interesem własnym." 
"Ślubuję Ci miłość i wierność i że Cię spłacać będę aż do śmierci."

Tą nieco przewrotną parafrazą przysięgi małżeńskiej chciałam nawiązać do artykułu, który dzisiaj pojawił się w Rzeczpospolitej, czyli popularnej rzepie. Mówi on dosyć zwięźle o problemach które powstają, kiedy rozstająca się para małżeńska nie ma w praktyce majątku a tylko zadłużenie przekraczające wartość nieruchomości, na którą zaciągnęła dług. Aż staje przed oczyma fragment pewnego programu telewizyjnego, w którym wypowiadała się pewna prawnik, zajmująca się rozwodami - iż wielu jej klientów decydując się na rozstanie dopiero wówczas pojmuje, że nie mają do podziału żadnego majątku - lecz długi...


lutego 02, 2011

Pierwsza umowa z DG

Nie spodziewałam się, tym bardziej po całkowicie koszmarnym styczniu, szybkiego przyspieszenia w realizacji finansowych celów na 2011. Ale czasem wyciągnięcie ręki z drugiej strony i zwykła ludzka życzliwość pomaga. Bez większych szczegółów piszę, że  w tym tygodniu (lub w poniedziałek) z DG spodziewam się podpisania pierwszej umowy, wprawdzie sezonowej, ale gwarantującej parę tysięcy przychodu za całość. Po podpisaniu i załatwieniu wszelkich formalności napiszę na co zwracałam uwagę.