marca 19, 2013

Wsiąść do pociągu byle jakiego...

Już nawet nie nucę tej piosenki, tak mam dosyć i chęć rzucenia wszystkiego w diabły. 
Nienawidzę sezonu pitoskiego. Pitu pitu, ściema, poprawki, agresywni klienci uważający się za pępek świata. Nic miłego. Na cholerę wybrałam taki a nie inny zawód?

4 komentarze:

  1. Zawsze można się przebranżować ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mało kto lubi okres rozliczeniowy. Na szczęście występuje tylko raz w roku...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawód zawodem, ważne, czy jest satysfakcja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie lubiłem się samemu rozliczać, dlatego ten temat zleciłem księgowej.

    OdpowiedzUsuń