stycznia 14, 2011

Realizacja celów na 2010

Koniec 2010 przyniósł mi połowiczny sukces. Patrzmy na to tak - szklanka jest do połowy pełna, nie do połowy pusta :)

Na przełomie roku zaliczyłam totalną masakrę portfela awaryjnego, bynajmniej nie z powodu szaleństwa Świąt i Sylwestra. Miałam trochę przebojów z wydatkami na zdrowie  zaraz po BN i w styczniu. Jak bywa w naszym kraju, nie wszystko finansuje NFZ. Ale mogę ze spokojnym sumieniem stwierdzić, że zaraz po BN FA wynosił ponad założony tysiąc. Nie kwalifikuję więc tego jako porażki, wręcz przeciwnie. FA stworzony w założonej wysokości przed czasem, a że od razu przeszedł test - tym większą na przyszłość mam motywację by zwiększyć gotówkę do dyspozycji w każdym momencie.

Drugi cel, napłacanie kredytu hipotecznego w każdym miesiącu, nie powiodło się.  Niemal na mecie - w grudniu - za sprawą w/w zdarzeń kwota którą mogłam nadpłacić pokryłabym jedynie odsetki i w kilku euro kapitał. Uznałam więc, że nie ma to sensu. Ta kwota naturalnie została na koncie walutowym i zasili nadpłatę styczniową. Złotówka w ostatnich tygodniach znacząco się umocniła, co cieszy mój portfel, siostry pewnie mniej...

Cele zawodowe związane z firmą: w listopadzie i październiku z DG szło nieźle, byłam sporo na plusie i zwiększałam przychody. W grudniu nastąpił odwrót, przychody spadły z braku czasu na zajmowanie się firmą. Sprawdza się tutaj najoczywistsza zasada pod słońcem - DG to nie etat, gdzie się stoi czy się leży dwa tysiące się należy. Do większej aktywności w firmie zamierzam wrócić dopiero pod koniec stycznia/na początku lutego. Po zakończeniu pierwszego kwartału oczywiście będzie kolejne podsumowanie.

Drugi cel zawodowy nie został osiągnięty - jak można było stwierdzić po poprzednim poście. Ostatnie tygodnie były koszmarem. W księgowości i podatkach jest zazwyczaj w tym okresie dużo pracy, ale dwoi się ona jak jest wielu rozdrobnionych klientów i kilku usiłuje zostać klientem od nowego roku. Nie wiem, czy  uda mi się zrealizować szybko plan zmiany pracy, nie szukałam bardzo intensywnie więc czas pokaże na ile "jakość" można przełożyć nad "ilość".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz