Już nawet nie nucę tej piosenki, tak mam dosyć i chęć rzucenia wszystkiego w diabły.
Nienawidzę sezonu pitoskiego. Pitu pitu, ściema, poprawki, agresywni klienci uważający się za pępek świata. Nic miłego. Na cholerę wybrałam taki a nie inny zawód?