sierpnia 14, 2010

W przewidywanym kierunku

W czwartek i piątek dokonałam dwóch nadpłat kredytu hipotecznego. W osobnym poście opiszę, jak to wygląda technicznie w mBanku i o czym należy pamiętać, dokonując nadpłaty w jakimkolwiek banku.

W tym tygodniu rozmawiałam z szefową w sprawie przejścia na samozatrudnienie. Na razie neutralne światło. Kierowniczka przeciwna nie jest, umie liczyć co korzystniejsze dla pracownika przy takim samym wysiłku finansowym z ich strony... prawdopodobnie jednak przejście będzie wiązało się ściśle z planami rozwinięcia u mnie DG w ogóle, którą zamierzam rozwinąć niezależnie od mojego zatrudnienia. Na 'czyste' przejście na samozatrudnienie się nie zgodzą, ale obiecała porozmawiać z główną księgową i kadrową o rozwiązaniu pośrednim - przejście na rozliczenia z działalności w momencie, kiedy będzie ona funkcjonowała już jakiś czas. Rozwiązanie na pewno jakieś, w przyszłym tygodniu sprawa się rozstrzygnie.

Może jednak nie dojść w ogóle do tego momentu przejścia... Na dobre po ostatniej rozmowie na temat warunków finansowych na następny rok w obecnej pracy, zaczynam szukać kolejnej. Generalnie z powodów finansowych - nie mam szans na znaczny wzrost zarobków w obecnym miejscu pracy, a mgliste obietnice na przyszłość mnie nie satysfakcjonują. Chcąc rozwinąć własne plany zawodowe (rozwinięcie firmy poza etatem) jak i osobiste, potrzebuję w niedługim czasie zwiększyć własne zabezpieczenie finansowe bez znacznego uszczerbku w planach nadpłacania kredytu hipotecznego.

Tak więc powoli sprawy idą w przewidywanym kierunku :)

Odnośnie bloga, w sierpniu pojawią się niedługo - wspomniany wpis na temat nadpłacania kredytu , kolejne dwa posty z rozpoczętych już serii. 


1 komentarz:

  1. Lepiej kiedy sprawy idą powoli, ale trwale, niż szybko i z dużym ryzykiem powrotu do punktu wyjścia. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń