Wspominałam w podsumowaniu 2011 o kilku inwestycjach, których dokonanie przyniosło zarówno osobiste jak i finansowe korzyści. Nadal uważam, że inwestycja w siebie (swoje efektywne umiejętności, spokój, oszczędność czasu i zdrowie) i otoczenie (narzędzia pracy, ułatwianie życia, osiąganie zarobków) to inwestycja najlepsza z możliwych. Życie nie zweryfikowało negatywnie tego przekonania.
Stanęłam teraz w sytuacji, gdzie muszę podjąć kilka ogromnie ważnych decyzji na najbliższe miesiące, m.in. czy pakować się w pewną inwestycję dot. nowych umiejętności zawodowych. Zysk w przypadku powodzenia jest ogromny, ale inwestycja w nowe umiejętności może pozbawić mnie na wiele miesięcy jakiejkolwiek niezależności finansowej. Pierwsze duże zwroty nie pojawią się wcześniej niż za 2-3 lata.
Stanęłam teraz w sytuacji, gdzie muszę podjąć kilka ogromnie ważnych decyzji na najbliższe miesiące, m.in. czy pakować się w pewną inwestycję dot. nowych umiejętności zawodowych. Zysk w przypadku powodzenia jest ogromny, ale inwestycja w nowe umiejętności może pozbawić mnie na wiele miesięcy jakiejkolwiek niezależności finansowej. Pierwsze duże zwroty nie pojawią się wcześniej niż za 2-3 lata.