lipca 31, 2010

Najtańsza polisa bezpieczeństwa dla najbliższych: wiedza

Dzisiaj zaczynam nową serię artykułów o obowiązujących prawach, z którymi polecam się zapoznać, a które wpływają na życie każdej z nas. Obiecuję nie przedstawiać jakichś skomplikowanych wyliczeń, a jedynie podstawowe najważniejsze zasady oraz linki do źródeł dla bardziej zainteresowanych i dociekliwych.

Każda z nas kiedyś musi się zetknąć z Kodeksem Cywilnym regulującym stosunki majątkowe. Nie znam człowieka, którego jego przepisy by nie objęły. Najwięcej mitów i nieporozumień, z jakimi się spotkałam, dotyczy dziedziczenia. Mało kto bez zająknięcia wie, w jakiej sytuacji postawi rodzinę, jeżeli na pasach przejedzie go samochód. Ja wiem. A wy?

Każde życie jest bytem z ostatecznym terminem. Nie znamy jedynie dnia ani godziny. Niestety fiskusa ani urzędów to nic nie obchodzi, czasem wręcz z tego mają znaczną korzyść. Pół biedy, jeżeli nie jest to korzyść naszym kosztem - emocjonalnym i finansowym. Jak napisałam wcześniej, nic tak nie potrafi skłócić rodziny jak spadki. Nie znam ideałów (nie istnieją), wszystkim pozostałym polecam posiadanie podstawowej wiedzy przydatnej w sytuacji która zdarzy się na 100% każdemu.

lipca 30, 2010

Podsumowanie miesięcznej aktywności

Zakładając bloga, rozejrzałam się po sieci za darmowym licznikiem z czytelnymi podsumowaniami. Statystyki strony liczbowy.net wydawały się odpowiadać niezbyt wysokim wymaganiom, a jednocześnie za jednym kliknięciem miały gwarantować przedstawienie czytelne dla mnie na pierwszy rzut oka.

Niestety, chociaż ogólny licznik działał (do dzisiaj), nie miałam jednak możliwości uzyskania statystyk, na których mi zależało z powodu błędu na stronie. Jednocześnie liczbowy.net wyświetlali reklamę na blogu w postaci irytującego okienka (naprawdę, są lepsze sposoby na to, by nie odstraszać klientów). Sytuacja ta utrzymywała się dosyć długo, odpowiedzi od administratora na zapytanie nie otrzymałam, wobec czego dzisiaj zmieniłam licznik. Stracili klientkę, i to zirytowaną.

Dotychczasowe statystyki, które 'cudownym' sposobem zaczęły działać odrobinę zbyt późno, pomogły mi podsumować pierwszy miesiąc działalności bloga i aktywność czytelników.

Strony bloga zanotowały od momentu instalacji ponad 400 odsłon. Najczęściej przeglądana była główna strona - połowa wejść. Post pieniądze nie są ważne był drugi pod względem popularności, pozostałe podstrony zostały daleko w tyle, w tym post dotyczący nadpłaty kredytu hipotecznego.

lipca 26, 2010

Kredyt hipoteczny - nadpłacać czy nie

Niektórzy dziwią się mojemu zamiarowi nadpłacania kredytu. Nawet siostra ma zdezorientowany wzrok, kiedy o tym wspominam. Nie wydaje mi się to niczym nadzwyczajnym, nie dla każdego jednak jest to rozwiązanie optymalne.
W większości przypadków nadpłacanie kredytu hipotecznego nie jest jedynie decyzją finansową. W moim jest podyktowana głównie sprawami psychicznymi (ale to brzmi ;-)) oraz rodzinnymi. Finansowe są na dalszym planie, a w obecnej chwili nawet mówią: stop, nie nadpłacaj, daj sobie odetchnąć.

Z tych najbardziej racjonalnych powodów na pierwszy plan wysuwają się dwa:

lipca 13, 2010

Pieniądze nie są ważne...

Nieco ostatnio zboczyłam z kursu, zahaczając głównie o tematy ogólne. Dzisiaj temat specjalnie dla Pań o jednej z ich ulubionych słabostek - zaprzeczaniu i udawaniu, że pieniądze nie mają znaczenia, że nie są ważne (dla nich).

Tak, napiszę otwarcie, że to jedna z ulubionych słabostek Pań. Może nie najukochańsza, może nie najpowszechniejsza, ale na pewno jedna z ulubionych u osób, które jej ulegają.

O czym warto wiedzieć przed rozpoczęciem działalności gospodarczej? (2): Zakład Utylizacji Składek i inne otchłanie danin publicznych

W okolicach piętnastego każdego miesiąca... Przychodzi przedsiębiorca do banku (kasy), niesie ze sobą trzy druczki (co najmniej) i sporo gotówki. Albo siedzi przed ekranem monitora i zleca kolejne przelewy na rzecz ZUSu, roboczo na potrzeby tego cyklu zwanego przeze mnie Zakładem Utylizacji Składek.

Wizja niezwykle znajoma dla wielu przedsiębiorców i pracowników działu księgowości. Wpis polecam nie tylko osobom, które zamierzają założyć działalność, ale i wszystkim pracownikom narzekającym na niskie zarobki. Pokażę wam, co się dzieje z waszą wypłatą - pracownika i samozatrudnionego.

lipca 12, 2010

STOP!

Niestety, nie mam powodu do świętowania jak Hiszpanie. W ten weekend siadło zasilanie w moim laptopie. Oddałam go dzisiaj do serwisu. Obudowa jest również nieco uszkodzona, niestety w strategicznych miejscach. Pobieżna wycena napraw to kwota od 600 do 900zł w zależności jakie części siadły, więc chodzi za mną koszt, który może osiągnąć całą równowartość funduszu awaryjnego. Pół biedy, jeżeli to zasilacz+obudowa, gorzej jak cały układ zasilania trzeba rozmontować.

Z realizacji planów budowy funduszy celowych, doszło 40 zł zysku ze sprzedaży książek. Zlecenia odpuściłam z przyczyn osobistych. Jednakże już wiem, że wszelkie wysiłki z tego miesiąca zostaną pochłonięte w/w awarią :( Anty-motywujące, zwłaszcza przy 33+ za oknem. Bynajmniej nie cierpię na bezsenność z tego powodu, ale przez to zmieniają się moje niektóre plany czy wręcz zmuszają do cofnięcia się.

lipca 08, 2010

Koszty zaniechania

Wczoraj - jak spora część Wrocławian - oglądałam jak dwie drużyny ganiają się po zielonej murawie w poszukiwaniu swoich pięciu minut. Zasiadłam w fotelu owinięta w koc mimo letnich temperatur (choroba mną telepie), przygotowałam co trzeba i oddałam się ziewaniu przez większą część widowiska. Mecz generalnie nie za ciekawy dla mnie, pod koniec jednak było gorąco - desperackie próby niemieckiej drużyny, by strzelić gola i desperackie zagrywki hiszpańskiej, by do tego nie doszło... Analogia do życia niemal idealna. Ileż to razy ganiamy jak te małe ludziki po zielonej murawie, motając się z przeciwnościami albo usiłując złapać okazję i licząc na cud? Podobnie ostatnio działa BP.

lipca 02, 2010

Dzień wolności finansowej

Dzień Wolności Podatkowej dla przeciętnego obywatela jest dniem, w którym wreszcie teoretycznie coś zostaje w jego kieszeni i nie jest zabierane na wydatki budżetowe. DWP obliczany jest jako na podstawie stosunku udziału wydatków publicznych do produktu krajowego brutto. W 2010 podobno ten dzień przypadał na 23 czerwca (różne są szacunki wg źródeł, ale najczęściej podawana data).

Po krótkiej refleksji nad nieprzydatnością dla mnie takiego "święta", postanowiłam obliczyć sobie dzień mojej własnej osobistej wolności finansowej, oparty na planach tego, co muszę wydać na rachunki w trakcie roku oraz dochodów netto. Innymi słowy, w którym dniu w roku moje zarobki mogę przeznaczyć zarówno na jedzenie, przyjemności, pierdoły i oszczędzanie. Wyniki były zaskakujące.

lipca 01, 2010

Morał bajeczki o zdolnościach wywiadowczych mBanku

Podobno banki przestały wciskać klientom kredyty jak popadnie, gdzie popadnie, na dowód, ładną buzię, zmiany w pogodzie, narzekania prezesów i inne cudowne powody, byleby tylko sprzedać. Podobno również UFO lata nad Polską, i nie w reklamie Ery. Podobno, bo zaczyna to przypominać bajeczkę, nie w rodzaju "nabitych w mbank", ale kandydatów na nich być może...

Urlopowe wydatki

Patrząc na planowanie swojego własnego urlopu i konfrontację z rzeczywistością na wyspie, sprawdziła się niestety pewna zasada, którą chyba powinnam oprawić w ramkę, powiesić na ścianie i spoglądać przez cały rok by być przygotowaną na kilka niemiłych niespodzianek na urlopie.

Policz z dużym zapasem planowane i nieplanowane wydatki, podsumuj a potem dodaj jeszcze połowę z nich. Spokojną w miarę głowę możesz mieć dopiero z tak otrzymaną kwotą :)

W szczególności jadąc do nieznanego wcześniej miejsca (może być również w kraju), nie jesteś w stanie oszacować i dokładnie przewidzieć tamtejszych cen. Nawet podczas bardzo zorganizowanej wycieczki, gdzie o 99% potrzeb będzie dbał organizator (czy ktokolwiek inny), zawsze znajdzie się coś, czego nie przewidzisz. I nie mówię tu o losowych wypadkach typu potrzeba wizyty u lekarza czy w aptece. Pół biedy, jeżeli nic to nas nie będzie kosztować...